Jednak jest też druga strona – dzięki Internetowi i elektronicznym formom komunikacji o wiele łatwiej nam znajdować informacje dotyczące ciekawych wydarzeń w okolicy – imprez, wystaw, koncertów. Wiedząc o nich często piszemy też do obcych ludzi, którzy również się wybierają, z nadzieją, że na miejscu będzie już z kim porozmawiać.
I na ogół tak jest – bo choć tego typu znajomości zaczynają się w sieci, to tylko i wyłącznie po to, by skończyć się na kontakcie w cztery oczy. W tej sytuacji Internet ma za zadanie ułatwienie wyjścia z domu i nawiązania komunikacji z innymi pasjonatami danej muzyki, sztuki, formy ekspresji…
Do jeszcze innej kwestii należą nowinki, które nie wkroczyły tak intensywnie do naszego życia, ale obserwujemy już powoli, że się pojawiają i że wkrótce staną się czymś codziennym – mam tu na myśli wszelkiego rodzaju wideokonferencje i podobne im rozwiązania. Mają one swoje wady i zalety.
W sytuacji gdy wideokonferencja pomaga np. błyskawicznie zebrać firmę na spotkanie dotyczące np. nowego produktu (w sytuacji, gdy wszyscy są w rozjazdach) rozwiązanie to zasługuje na godne pochwały. Nie należy wtedy zastanawiać się nad tym, czy odbiera nam prawdziwy kontakt z drugim człowiekiem – tutaj bowiem chodzi o to, by daną sprawę załatwić szybko i konkretnie – a wideokonferencja to umożliwia.